Moje zainteresowanie
naturalnymi kosmetykami tylko wrasta. Co prawda także chętnie poznaję koreańską
pielęgnację. Stąd też moja „Wish lista” jest bardzo długa, a ja namiętnie
zużywam zapasy, więc krótsza ona się nie robi. Postanowiłam, że po remoncie,
jak życie nieco się ustabilizuje, postaram się sukcesywnie kupować i testować
naturalne marki, które mam na swojej liście. Dlaczego właśnie te wybrałam? O
wszystkim po kolei.
Hagi
Cosmetics.
Od mniej więcej roku
obserwuję tą markę i bardzo mi się podoba jej polityka, jakie produkty
wprowadza na rynek. Po recenzjach widzę, że są to kosmetyki o wysokiej jakości,
a czytając składy, jestem pewna, że się polubimy. Dla siebie wybrałam ochronną pomadę do ciała z masłem kakao
(podobne mam Ministerstwo Dobrego Mydła), peeling
do ciała z olejem z pestek śliwek (kolejna inspiracja produktem MDM?), naturalny krem rewitalizujący z roślinnym
kompleksem detox oraz którąś ze
świec.
GoCranberry.
Marka GoCranberry wzbudza moje zainteresowanie
już od dłuższego czasu. Tylko moje nieskończone zapasy powstrzymywały mnie przed
zakupem produktów tej marki. Niewielkie ceny, pozytywne opinie i dobra
dostępność bardzo mnie przekonują do zakupu. Nie wspomnę też o składach, bo
dzisiaj nie biorę pod uwagę kosmetyków nie naturalnych i organicznych. Na
liście mam słynny płyn micelarny
oraz olejek do demakijażu, do tego
chcę przetestować piankę do mycia twarzy
oraz rewitalizującą maskę do włosów
zniszczonych modelowaniem i farbowaniem.
Iossi.
Kosmetyki polskiej marki Iossi ostatnio podbijają Internet.
Wszyscy pokazują, chwalą za działanie, zapach, konsystencję itd. Stąd pomysł,
by bliżej poznać produkty tej marki. Na pierwszy ogień na pewno pójdzie pasta do mycia twarzy Ryż i Kokos,
także jestem bardzo zainteresowana witaminowym
koktajlem pod oczy oraz któryś z ich serum.
Dwa mi wpadły w oko, więc należy coś wybrać odpowiedniego dla cery tłustej.
Nie byłabym sobą, jeśli
bym na tym poprzestała. Ale uważam, że przez 2018 rok i tak więcej nie
przetestuję, a nawet tego jest zbyt dużo. A bardziej dalekosiężne plany robić nie
ma sensu, bo i skóra się zmienia i nasze zapotrzebowania i wymogi też.
Jeśli
używałyście któryś z wyżej wspomnianych kosmetyków, to podzielcie się w komentarzach
swoimi opiniami. A może chcecie polecić jakiś inny kosmetyk tych marek, który u
mnie mógł by się spisać, to także dajcie znać.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza