Z nadejściem chłodnych dni mój
organizm stwierdził, że fajnie by było zgromadzić duże ilości wody, tak na
zapas. No bo rozgrzane kaloryfery i napewno z potem wszystko stracę. Ale
klimatyzowane pomieszczenia, naturalne materiały ubrań i skuteczny
antyperspirant nie pozwalają wodzie opuścić moje ciało.
Spuchnięte stopy i dłonie skutecznie uprzykrzały mi życie. A więc
poczytałam, poradziłam się z dietetykiem i zaczęłam walkę z tym przykrym stanem
mojego ciała. Przed zdradzeniem, co pomoglo mi pozbyć się nadmiaru wody (i
jednocześnie zrzucić 2 kg) opowiem o powodach takiego stanu rzeczy.
Co jest przyczyną
obrzęków?
Najczęstszą przyczyna jest nadmiar
soli w organizmie. Sód działa synergistycznie do molekuł wody, im więcej sodu w organizmie, tym więcej
wody. Ograniczając ilość spożywanej
w naszej diecie soli tym samym zmniejszamy nasze „zapasy” wody. Obrzęki i
opuchnięcia nie mają już racji bytu.
Może to brzmieć paradoksalnie, ale im
mniej wody pijemy, tym więcej jej gromadzimy. Działają tu prawa fizjologii:
wraz z nadmiarem wypitej wody usuwamy
zbędną ilość sodu (o sodzie pisałam wyżej). Także do dzieła wkracza hormon
zwany wazopresyną. Jeśli dostarczamy
organizmowi zbyt małe ilości wody, to w większej ilości jest wydzielana
wazopresyna, która zatrzymuje wodę w
organizmie. Duża ilość wypitej wody jest zdrowa! Warto zachowac zdrowy
rozsądek, więc zapewniam: 2l wody dziennie w zupełności nam wystarczy ;)
Picie alkoholu jest odpowiedzialne za rozszerzenie naczyń krwionośnych, co
umożliwia łatwiejsze przenikanie wody do przestrzeni międzykomórkowej. Długotrwałe picie alkoholu prowadzi do
uszkodzenia wątroby, która produkuje białka albuminy. Te białka z kolei są
odpowiedzialne za utrzymywanie prawidłowego ciśnienia osmotycznego, a ich
niedobór powoduje powstawanie obrzęków. Jeden kieliszek wina szkody nam nie
zrobi, a nawet jest wskazany, ale już czworopak piwa jest lekką przesadą! ;)
Mała ilość ruchu też nie sprzyja nam w walce o piękne ciało. Długotrwałe
siedzenie w pracy, w transporcie i domu sprzyja zatrzymaniu wody w organizmie.
Uwierz mi, osobie która nie przepada za sportem, że nasze ciało jest pod tym
względem bardzo wdzięczne. Nawet 30 minut jakiegokolwiek ruchu dziennie i
zauważysz całkiem fajne zmiany. Szczególnie gdy pogoda dopisuje: spacer w
parku, jazda rowerem a może już tak bardzo aktualne łyżwy, a ciało z radością
pozbędzie się zalegających litrów wody!
Mała ilość owoców i warzyw w diecie powoduje, że nie dostarczamy
organizmowi odpowiedniej dawki potasu. A potas jest antagonistą sodu, więc jak
już wiecie z poprzednich podpunktów, sód wiąże wodę. Duże ilości potasu
znajdziecie w pomidorach, awokado, bananach, ziemniakach, kiwi i innych. Więc
warto sięgać po zdrowe świeże produkty, bo zawierają same pożyteczne rzeczy,
precz ze śmieciowym jedzeniem!
Dieta wysoko węglowodanowa też przyczynia się do zatrzymywania wody w
organizmie. Przejście na dietę nisko węglowodanową da zauważalne wyniki już po
kilku dniach. Zredukujemy ilosć wody w organizmie, a jednocześnie zrzucimy
kilka zbędnych kilo.
Przez ostatnie dwa miesiące stosowałam się do powyższych rad:
- Piłam dużo wody – dopiero wdrażam nawyk picia 2l dziennie, więc nie zawsze mi to wychodzi. Mimo wszystko pilnuje się, i nawet teraz na stole stoi szklanka wody.
- Ograniczam sól – trudna sprawa, bo lubię słone przekąski i dobrze doprawione potrawy. Ostatnio zrezygnowałam z dodawania soli podczas gotowania ziemniaków czy ryżu. Wszelkie sałatki, mięsa i zupy doprawiam większą ilośćią ziół i tylko małą szczyptą soli.
- Duża ilość owoców i warzyw – sezon na jabłka i gruszki był pomyślnie zaliczony. Teraz z chęcią sięgam po mandarynki i pomarańcze. No i nie mogę nie wspomnieć o dyni, brokułach i pomidorach, które bardzo często goszczą na moim stole.
- Dużo ruchu – regularne wizyty na siłowni przynoszą już pierwsze rezultaty. Ciało się napina, ujędrnia i staje się bardziej oporne na grawitację ;)
Niestety prawda jest taka, że tylko wszystkie wspomniane metody
zapobiegania gromadzenia się wody w organizmie są skuteczne. Nie można wybrać
czegoś jednego a resztę odpuścić. Musimy działać kompleksowo i już po kilku
tygodniach nasza sylwetka będzie dla nas bardzie satysfakcjonująca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz